Churrascaria + bar sałatkowy – KONIECZNIE SPRÓBOWAĆ, DANIE REGIONALNE

Nawet nie potrafię wymienić wszystkiego co jadłem 🙂 Tak jak wspomniałem nie ma menu, więc jak się wybiera dania? Otóż kelnerzy wychodzą z kuchni z dużymi szpadami/szpikulcami na które nabite są soczyste kawałki grillowanego mięsa. Kelnerzy wędrują od stołu do stołu krojąc po kawałku każdemu, kto chciałby spróbować. Do wyboru mamy wieprzowinę, wołowinę, drób, boczek, żeberka, kiełbasy przyrządzone w różny sposób, z rozmarynem, z solą morską, z parmezanem. Zanim wersje zaczęły się powtarzać już dawno się najadłem 🙂 Tam też spróbowałem ananasa opiekanego nad żywym ogniem, podobno idealny na trawienie, rzeczywiście działa.

Restauracja wie, że nie samym grillowanym mięsem człowiek żyje, więc do dyspozycji gości jest również bar sałatkowy. Oprócz standardowych frytek czy ryżu, smażonych bananów do wyboru mamy kilka, jeżeli nie kilkanaście różnych sałatek, kilka rodzajów sera żółtego i białego, warzywa, wędliny i pieczywo. Każdy znajdzie coś dla siebie.

UWAGA! Jak już jesteście tak syci, że nawet nie jesteście w stanie myśleć o deserze to nie zapomnijcie odwrócić specjalnej plakietki, którą otrzymaliście na początku z koloru zielonego na kolor czerwony, bo inaczej nie przestaną Wam donosić pyszności 🙂

Byliśmy tak zaaferowani, że z tego wszystkiego zapomnieliśmy zrobić zdjęć 🙁 , dlatego zdjęcia pożyczone z Instagrama restauracji.