Do Përmet dojechaliśmy późnym popołudniem kiedy było już ciemniej. Pierwsze wrażenie zrobił na nas nienajlepsze, mówiąc wprost, odnieśliśmy wrażenie, że wjechaliśmy do podupadłej, zniszczonej i opuszczonej wioski. Nie zraziliśmy się jednak, zostawiliśmy rzeczy w hoteliku i pomimo zmęczenia długą drogą z Macedonii ruszyliśmy w miasto.
Centrum Përmet przeniosło nas do innego świata. Okazało się, że miasteczko jest przepiękne i żyje. I to jak! Trafiliśmy na festiwal muzyczny, więc z piwem w ręku usiedliśmy na schodach głównego placu, żeby posłuchać albańskich zespołów muzycznych i poobserwować mieszkańców.
Byłem tam, miejsce rewelacyjne. Mieszkaliśmy też w hotelu RAMIZI – polecam. Właściciel zawiózł nas nawet na obiad do restauracji Familjari w centrum miasta, a na pożegnanie dostaliśmy od niego kilka słoiczków konfitur. Same pozytywne wrażenia. Pozdrawiam.
Oooo, jak fajnie 🙂 Cieszymy się, że miejsce się Wam spodobało 🙂 Nas bardzo pozytywnie zaskoczyło.
czy droga do źródeł pozwolina przejazd kamperem w to miejsce ?
Tak Andrzej, jest wąska ale spokojnie można dojechać. Powodzenia